GILES COREY – HINTERKAIFECK LP

Have A Nice Life powstało w czasach życia Dana i Tima, które odzwierciedlały obawy związane z depresją i myślami samobójczymi. Ponieważ liczba osób towarzyszących projektowi wzrosła, a Dan i Tim postarzali się i stawiali czoła nowym życiowym wyzwaniom związanym z rodziną i karierą, ich nowy album Sea of Worry właśnie to odzwierciedla. Strach to główny motyw przewijający się przez Sea of Worry – strach przed starzeniem się, dorastaniem dzieci i coraz bardziej niepewną przyszłością. Jednak Sea of Worry to Have A Nice Life u szczytu swoich mocy; Niewątpliwa chemia Dana i Tima w połączeniu z energicznym zespołem wspierającym katapultuje ich w stratosferę. Te 7 utworów przypływa i odpływa z hałasem i melodią, i są tak dobrze wykonane, że prawie niemożliwe jest wyrzucenie ich z głowy. Bardziej zwięzły i być może bardziej bezpośredni niż ich poprzednie wydawnictwa, album jest triumfalnym dodatkiem do ich stale rozwijającej się dyskografii.

Często po prostu określany jako „gloom”, który można postrzegać jako mieszankę slowcore, shoegaze, doomu, alt rocka z lat 90. i drone, Below the House oferuje dziewięć ponurych i ciężkich utworów, które przepełnia nostalgia i poczucie podmiejskiej nudy. Jest to powrót do formy, którą znamy z pierwszego albumu Planning for Burial, Leaving z 2010 roku – introwertycznego, charakteryzującego się ciężką dynamiką i osobistymi wstawkami. Solowe DIY przedsięwzięcie Thoma Waslucka. Absolutnie polecamy.

Justin K. Broadrick powraca jako Jesu z Terminusem, pierwszym pełnometrażowym albumem Jesu od czasu „Every Day I Get Closer To The Light From Who I Came” z 2013 roku i po eksperymentalnej EP „Never” Jesu. Tematycznie Terminus został zainspirowany pojęciami odrzucenia, zależności, nostalgii i ostatecznej samotności. Muzycznie eksploruje całą gamę dzieł Jesu od samego początku; dream pop, shoegaze, trochę postmetalu, elektronika i trudna do sklasyfikowana ale zdecydowanie wszechobecna ciężkość. Warto nawet dla samego "Terminus", trwającego 9 i pół minuty.